W dniu 13.12.2016r. pojawił się artykuł na stronie http://wroclaw.tvp.pl/ “Nie widać, nie słychać” dotyczący problemów z wyciszaniem sygnalizacji świetlnej we Wrocławiu.
Również w Faktach został przedstawiony problem niewidomych mieszkańców Wrocławia: http://wroclaw.tvp.pl/28206356/13122016-1830 (w 10 minucie)
Treść artykułu:
Wyciszania Wrocławia ciąg dalszy. Ludzie niewidomi skarżą się, że urzędnicy – na prośbę mieszkańców – ściszają sygnalizatory dźwiękowe na skrzyżowaniach. Coraz ciszej jest też w autobusach i tramwajach. Jak mamy podróżować po mieście? – pytają niewidomi.
Piechotą lub miejską komunikacją – tylko tak osoby niewidome i niedowidzące mogą przemieszczać się po Wrocławiu. W podróżowaniu w pojedynkę pomagają komunikaty dźwiękowe w sygnalizatorach świetlnych lub w autobusie. Tyle że ostatnio są one coraz słabiej słyszalne. W 30 najstarszych pojazdach MPK w ogóle nie ma komunikatorów głosowych. Tam, gdzie komunikatory są, ich dźwięk ustawiony jest na stałe. Kierowca nie może go regulować.
– Dbamy o to, żeby one były na tyle głośne, aby pomagały w podróży osobom niewidomym czy niedowidzącym, ale też nie były za głośno, bo mamy również skargi od pasażerów, którzy skarżą się na uciążliwość tych zapowiedzi głosowych – informuje Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka MPK we Wrocławiu.
Niewidoma lub niedowidząca osoba w podróży po mieście nie może czuć się bezpiecznie także na chodniku – przyznaje Krystian Poręba. – Nie raz miałem takie przypadki, że ktoś mnie popchnął. Ostatnio we wrześniu kopnął mnie i to z impetem, że się przewróciłem całkowicie na brzuch, roztargałem spodnie, laskę skrzywiłem. Powiedział, że mu przeszkadzam – mówi Krystian Poręba z Polskiego Związku Niewidomych.
– Głównym problemem są nieoznakowane schody. Osoby niedowidzące mają duże problemy, ponieważ schody schodzące w dół zlewają im się w jedną płaszczyznę. Jeżeli te schody byłyby oznakowane, prosto – żółtą taśmą, pierwszy i ostatni schodek, byłoby to dla nas dużym ułatwieniem – twierdzi Anna Jaworska, dyrektor Polskiego Związku Niewidomych we Wrocławiu.
O swoich problemach związek niewidomych mówi głośno, ale mało kto słucha. – Wydaliśmy plakat. Te plakaty, ku naszemu zdziwieniu, nie rozpowszechniły się. Kierowcy w autobusach prywatnych nie chcieli ich wywieszać, w sklepach też nikt nie chciał tego powiesić – mówi Anna Jaworska.
Związek niewidomych nie prosi o wiele – wystarczy żółte oznakowanie na szklanych drzwiach, szarych słupach i znakach drogowych, które stoją na chodnikach. Przydałyby się też dźwiękowe komunikaty na przystankach. Teraz tablice informacyjne są nieme.
źródło: TVP 3 Wrocław, publikacja: 13 grudnia 2016, 19:08